opinia

Słucham sobie radia. Przeglądam składanki „świąteczne” na Tidalu. Wszędzie święta, bo przecież „święta” już za tydzień. Brakuje mi jednak pewnej normalności.

Praktycznie wszystkie polskie piosenki, które słyszę nie informują jakie to są „święta”. Jakby słowo „Boże Narodzenie” nie potrafiło artystom przejść przez gardło. Mamy „dyng dong”, mamy „te magiczne święta”, „święta z rodzinną atmosferą”. W najbardziej odważnych tekstach pojawiają się „radujący się  aniołowie”. Ale nie wiadomo, z czego się tak cieszą. Nigdzie nie ma słowa Boże Narodzenie. Nigdzie nie ma słowa „Jezus” lub choć nawet „Bóg”. Nigdzie nie ma żadnych konkretnych informacji, z jakich to świąt się cieszymy.

Dla porównania w tych samych składankach są też piosenki po angielsku. I tam się pojawiają określenia „Christmas”, „Mother Mery” czy „Child is born”, „Child is the king”, „God is born” itd. Jakoś po angielsku się da. Po polsku nie.

Oczywiście mamy też całą masę tradycyjnych polskich kolęd. Ale one są „religijne” i w „zwykłym”, „świeckim” radiu raczej ich nie usłyszymy. Rozumiem, że nie wszyscy są Katolikami, czy nawet Chrześcijanami. Ale aktualnie mam wrażenie, że troszkę jednak przesadziliśmy, że świętami, które „jakieś” są. Może to święta Karpia? Albo święta Choinki? Albo święta Rodzinnego Dobrego Samopoczucia?

Taka to nasza dziwna polska polaryzacja: niby święta są, ale nie wiadomo jakie. A jak mówimy o Bogu, to tylko w kolędach, ale w kościołach. Brakuje mi nadal normalności – takiej klasy średniej w piosenkach, żeby, skoro powstaje piosenka o świętach, to jednak wprost nazwać o jakie święta chodzi. Czy to nie powinno być oczywiste?

Panasonic Lumix FZ-1000Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem kupienia jakiegoś nowego aparatu fotograficznego. Po przejrzeniu aktualnych ofert sklepów internetowych, trendów i technologii – wpadłem na wstępny pomysł: Panasonik Lumix FZ-1000. Wszystko przemawia za nim: stosunkowo duża matryca (1cal) – na tym mi bardzo zależy, fajny obiektyw 25-400 (piękny bo jasny obiekty mający „światło” 2.8-4), coś na czym mi zależy najmniej: video 4K … (ale jak dają w standardzie, to przecież wezmę 🙂

Panasonik Lumix ma parę fajnych rozwiązań: kilkukierunkowa stabilizacja optyczna (super) , sztuczny horyzont (pokazuje poziom w wizjerze – niezły bajer, ale przydatny) itp.

Przeglądałem internet w poszukiwaniu opinii: wszyscy mający go w ręku chwalą w niebogłosy – że wspaniały, że rewelacyjny, że wygodny, że nowatorski itd.

To ja też „zachorowałem”. W końcu jakiś prezent trzeba od św. Mikołaja dostać, bo Święta Bożego Narodzenia się zbliżają.

Czytaj więcej