Kaszuby

Dawno nie byłem w takim miłym miejscu. Pensjonat jakich wiele – tylko, że ten nastawiony na wynajem „apartamentów” a nie klasycznych pokoi. Apartamenty same w sobie super – ładnie wykończone, dobrze wyposażone (dotykowa kuchenka dwupalnikowa, szklanki, sztućce, garnki itp). Niemniej najlepsze nawet bez ludzi jest marne. Tutaj jest tak:

Przychodzimy po całym dniu spędzonym na rowerach. Padnięci. Doczłapujemy się do baru (bo formalnie na terenie ośrodka nie ma restauracji, a jedynie „bar”). W barze jest karta z kilkoma daniami (od bardzo prostych po „potrawkę z kury”). Delikatnie zagajam „że chodzi mi dzisiaj po głowie kiełbaska z grila”. Miły Pan za barem odpowiada: „nie ma sprawy”. Drążę dalej: „z fratkami ….”. Odpowiedź: „nie ma problemu”. Dodaję: „ew. karkówka, jeżeli będzie Panu prościej, bo nie chcę robić wielkiego kłopotu”. Znowu odpowiedź: „No też nie ma problemu – na co Pan ma ochotę”. „No to na kiełbaskę”. „Dwie ?”. „Ok, dwie :)”

Wszystko byłoby niewarte wpisu, gdyby nie to Czytaj więcej